Ostatnia aktualizacja 20 lutego 2018 przez admin
17 lutego odbyła się wyjątkowa uroczystość jednej z mieszkanek gminy Zielonki – pani Otylia Winiarz obchodziła 100-lecie swoich urodzin. Razem z najbliższymi świętowała ten wyjątkowy jubileusz w atmosferze niesamowitego wzruszenia oraz ogromnej radości wszystkich zebranych.
Uroczystości rozpoczęły się w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Woli Zachariaszowskiej – tam mszę świętą w intencji Jubilatki odprawił ksiądz proboszcz parafii w Woli Michał Kowalski. Podczas kazania mówił o pani Otylii, a na koniec złożył jej życzenia urodzinowe.
Następnie cała rodzina pojawiła się w Zajeździe Polesie, aby tam świętować urodziny. Wszyscy podchodzili do siedzącej na środku sali Jubilatki, składali jej życzenia, wręczali prezenty, wśród nich kosz stu róż. Jubilatka była wzruszona do łez. Wyjątkowe wydarzenie musiało też zostać uwiecznione na fotografiach.
Życzenia złożyli także wójt gminy Zielonki Bogusław Król oraz Marta Kazior, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego. Wójt życzył jubilatce „miłości rodziny oraz opieki Pana Boga”. Wręczył pani Otylii prezenty, bukiet czerwonych róż oraz listy gratulacyjne od Prezesa Rady Ministrów, wojewody małopolskiego i od siebie. Podkreślił, że to wyjątkowy rok – setna rocznica urodzin Jubilatki oraz odzyskania przez Polskę niepodległości.
W jednej sali spotkało się aż pięć pokoleń – pani Otylia, jej córki, wnukowie, prawnukowie oraz praprawnukowie. Co ciekawe pani Otylia ma trzy córki, siedmioro wnucząt, dziesięciu prawnuków oraz czterech praprawnuków. Podczas uroczystości obecna była najmłodsza z nich – półtoraroczna Alicja.
Pani Otylia pochodzi z Wielmoży, następnie mieszkała w Młynniku, a w 1986 roku zamieszkała z mężem u córki w Woli Zachariaszowskiej, gdzie mieszka do dzisiaj. Jej mąż także żył bardzo długo – zmarł bowiem w wieku 97 lat. Jubilatka to osoba, która całe swoje życie ciężko pracowała oraz wychowywała swoje córki, a potem wnuki. Do dziś pani Otylia codziennie pije kawę z mlekiem i cukrem, spędza czas z najbliższymi, modli się i od kilku lat przyjmuje księdza proboszcza z wizytą duszpasterską.
Podczas spotkania zaśpiewano: „Sto lat to za mało, sto lat to za mało! Sto pięćdziesiąt by się zdało!” – zaśpiewajmy i my naszej drogiej Jubilatce.
Katarzyna Kućmierczyk