Ostatnia aktualizacja 10 kwietnia 2017 przez admin
Barwne stożkowe czapy, kożuszek przepasany powrósłem i umorusane twarze – to znak rozpoznawczy Pucheroków. W Niedzielę Palmową w Bibicach można było ich i zobaczyć i usłyszeć podczas Gminnego Przeglądu Pucheroków zorganizowanego przez Centrum Kultury, Promocji i Rekreacji w Zielonkach oraz sołectwo Bibice.
Na początku spotkania Józef Plewniak, mieszkaniec Bibic opowiedział o unikatowej tradycji chodzenia po Pucherach w gminie Zielonki.
– Nie jest mi to obce, bo ja także wiele lat temu byłem jednym z nich. Podobnie jak mój młodszy brat Andrzej czy siostra Gosia. Pucheroki to tradycja bibicka przekazywana od wieków, z pokolenia na pokolenie – wspominał zwyczaj znany już od XVII wieku.
Dzieci od dawna przygotowywały się do występów, szykowały strój, wspólnie z rodzicami tworzyły kolorowe, charakterystyczne czapki, ćwiczyły także teksty oracji.
– Serdecznie gratuluję rodzicom, że przygotowali tak wspaniałych aktorów – mówił Bogusław Król, wójt gminy Zielonki. Złożył także wszystkim życzenia z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych.
Tegoroczny przegląd rozpoczęły dzieci z Przedszkola Samorządowego w Zielonkach, których opiekunem jest Katarzyna Wilk. Przedszkolaki chwaliły się tym co zebrały do koszyczków i chętnie wygłaszały oracje. Po nich na scenie zaprezentowały się przedszkolaki z Bibic – nie tylko Pucheroki, ale także śliczne dziewczynki w krakowskich strojach. Do wspólnego występu przygotowały je panie Agnieszka Babisz i Magdalena Wójcik, które specjalnie na tę okazję napisały nowe teksty oracji i skoczną piosenkę. Uczniowie z Zespołu Szkół w Korzkwi swoje oracje mówili głośno i z przytupem, w czym pomagała pucha – drewniana laska owinięta kolorową bibułą. Czas na prezentację mieli także uczniowie z Zespołu Szkół w Bibicach, których do występów przygotowywała Eliza Emerla. Swoją orację zaprezentował Krzysztof Gumula, a na koniec wystąpiło rodzeństwo Marlenka i Oliwier Krztoń.
Bibickie gospodynie przysłuchiwały się oracjom, a występy dzieci nagradzały jajkami do koszyczka. Każdy z występujących Pucheroków otrzymał pamiątkowy magnes z wizerunkiem Pucheroków oraz ulotkę opowiadającą o tradycji Pucheroków.
– Cieszę się, że są wśród nas osoby, które po pucherokach chodziły ponad 70 lat temu. Są też wśród nas takie, które chodziły 40 lat temu. Ja sam się do nich zaliczam, dlatego z tym większą przyjemnością oglądam najmłodsze pokolenie Pucheroków – mówił Tadeusz Łysek, sołtys Bibic.
Tradycja Pucheroków sięga XVII w., a propagowana przez Henryka Banasia, regionalistę z Bibic, trwa do dziś i inspiruje. Nawiązanie do tego zwyczaju było widoczne na logo z okazji 850-lecia Bibic, a drewniany Pucherok – maskotkę gminy Zielonki można było oglądać i kupić na stoisku CKPiR podczas niedzielnego przeglądu jak również i magnesy z wizerunkiem Pucheroków. Obok niego swoje wielkanocne prace prezentowały panie z biblioteki w Przybysławicach, Stowarzyszenia Perła Pękowic, Koła Przyjaciół Brzozówka.
– Coraz młodsi uczestnicy biorą udział w tym przeglądzie. Cieszę się, że rodzice, dziadkowie biorą udział w przygotowaniach, pomagają przy tworzeniu stroju krzewiąc kultywowanie tego zwyczaju – mówiła Marzena Gadzik-Wójcik, wiceprzewodnicząca Rady Gminy Zielonki wręczając nagrody dla najmłodszych uczestników przeglądu. Byli nimi Stefanek Teodorowski i Piotruś Cała – obaj trzylatkowie.
Podczas tegorocznego przeglądu nagrodzono także: Franciszka Pietrzyka, Kacpra Wojdałę, Wojciecha Podrazę, Artura i Kamila Sobocińskich za najbardziej tradycyjny strój. Pucherok dawniej nosił wysoką, stożkową czapę ze słomy, w ręce trzymał drewnianą laskę – puchę. Odwrócony futrem wierzch kożucha przewiązywał powrósłem ze słomy na krzyż i powrósełka także na rękawach i nogawkach. Dziś słomę na czapkach zastępuje kolorowa bibuła.
Na zakończenie Ignacy Domagała, Filip Wiejach i Gabryś Klita-Sandacz dostali nagrody za najpełniejszy koszyczek. A w koszyczkach dzieci zbierały dary od gospodyń, rodziców i dziadków – jaja, jabłka, kiełbasę i różnorodne słodycze.
KB
Zapraszamy do obejrzenia reportażu
Więcej zdjęć w ALBUMIE.