Przyszła na świat 1 stycznia 2001 roku, minutę po północy. Pierwsza Małopolanka XXI wieku pochodzi z Przybysławic, tam się wychowała i spędziła lata swojej młodości, jest nią Justyna Grzyb córka Krzysztofa i Katarzyny.
MS: Jak wyglądało twoje życie, w związku z tym, że jesteś pierwszym dzieckiem urodzonym w Małopolsce w XXI wieku?
JG: W miarę tego, jak dorastałam moi rodzice, opowiadali mi tę historię, która się wydarzyła przy okazji moich narodzin. Mama zbierała wszystkie gazety i informacje, które dotyczyły tego dnia. W pierwszych latach życia to „działo się” koło mnie.
Gdy szłam do podstawówki do pierwszej klasy to podczas spotkania, mimo że nikt się tego nie spodziewał, zostałam wywołana na środek sali przez wójta. Byłam w bardzo dużym szoku. Pamiętam, że musiałam stać przed całą szkołą. Wójt wtedy opowiedział wszystkim, że jestem pierwszą Małopolanką XXI wieku i właśnie rozpoczęłam edukację. Dostałam wtedy pióro i przybory szkolne.
Później zawsze, przez wszystkie lata szkoły gdzieś ten wątek się przewijał. Za bardzo nie zwracałam na to uwagi. Często jednak gdy ktoś mnie poznawał, to padały słowa „o ty jesteś tą pierwszą Małopolanką” (śmiech). Teraz gdy idę do urzędu albo do lekarza to zawsze, gdy podaję PESEL, to każdy zwraca na to uwagę i mówi, że jest to bardzo fajna data urodzenia. Ja zawsze dopowiadam, że urodziłam się minutę po północy. Wtedy są zdziwieni jeszcze bardziej.
Twój PESEL to…
0121010…
W gazecie, którą mamy przed sobą (Wiadomości Lokalne Gminy Zielonki nr 1 (47)/2001 (30,1 MB *.pdf)) jest informacja o piórze od śp. marszałka województwa małopolskiego Marka Nawary. Rodzice wtedy dywagowali nad tym, kiedy je otrzymasz.
Mam to pióro w domu rodzinnym. Szczerze mówiąc, nigdy nim nie pisałam, może raz tylko je wypróbowałam. Zawsze było taką szczególną pamiątką w honorowym miejscu. Jest raczej jako symbol, a nie rzecz, której używam.
Czy to pióro jest dla osób praworęcznych? Też jesteś praworęczna?
Nie, jestem leworęczna. Ale nie zwróciłam uwagi na to czy pióro jest do tego dostosowane. Pewnie nie (śmiech).
Mama wtedy zastanawiała się również nad twoją przyszłością. Mówiła, że może zostaniesz piosenkarką…
Niestety życie nie obdarzyło mnie tą zdolnością. Piosenkarką nie zostałam, jednak jestem uzdolniona muzycznie. Chodziłam do szkoły muzycznej i grałam przez kilka lat na klarnecie w orkiestrze.
Masz dwóch braci. Czy z nimi też jest związana jakaś szczególna data narodzin?
Z młodszym bratem też jest na swój sposób szczególna. Moja mama tak uważa. Urodził się w sierpniu 2002 roku. W tym dniu papież Jan Paweł II odprawiał mszę na Błoniach. Moja mama opowiadała, że pojechała z tatą na tę mszę, a chwilę po mszy pojechała do szpitala na poród. Stąd też mój brat ma na imię Karol.
Czym teraz zajmuje się pierwsza w XXI wieku Małopolanka?
Studiuje na IV roku pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną na Uniwersytecie Komisji Edukacji Narodowej.
Jak spędzasz czas wolny?
Bardzo lubię sztukę i muzykę. Na to poświęcam dużo czasu. Interesuje się również filmami i robótkami ręcznymi. Maluję, wyklejam. Do tego jeszcze sport – rolki, siłownia i basen.
Jakie masz plany na przyszłość?
Chciałabym ukończyć studia i rozwijać swoje kompetencje w zakresie pedagogiki. Najpierw zostać nauczycielem wychowania przedszkolnego. Myślałam też jeszcze nad zastaniem pedagogiem specjalnym lub logopedą. Obecne studia to dopiero początek mojej kariery zawodowej.
Czemu wybrałaś właśnie taką drogę?
Zawsze chciałam pracować z dziećmi. Gdy byłam mała, to chciałam zostać pielęgniarką albo położną. Później, gdy dorastałam, to wydało się to dla mnie jednak za trudne – nie leżała mi kwestia matury z biologii. Stwierdziłam, że najbardziej interesuje się psychologią i pedagogiką. Obecne studia dostarczają mi dużo wiedzy z tych właśnie dziedzin. Na studiach zobaczyłam jeszcze inne drogi mojej kariery. Nie muszę być tylko nauczycielem w przedszkolu. Mogę pracować z różnymi dziećmi – to mi się wydaje ciekawą pracą.
Dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.
Poniżej prezentujemy zdjęcia pierwszej Małopolanki XXI wieku oraz ostatnią stronę Wiadomości Lokalnych Gminy Zielonki nr 1 (47)/2001.